Trzecia książka Karola Lewandowskiego z bloga Busem przez świat, tym razem odpowiadająca o niskobudżetowej wyprawie do Australii na przełomie 2013 i 2014 roku. Czy kolejna część również mi się spodobała? Czy warto sięgnąć po „Australię za 8 dolarów”?

Wyprawa na kolejny kontynent starym busem była nie lada wyzwaniem. Transport busa, załatwienie potrzebnych dokumentów, biletów, przygotowanie trasy… Podobnie jak przed wyprawą do Stanów Zjednoczonych, wielu stukało się w głowę i wyrokowało, że to nie może się udać. Ekipa „Busem przez świat” dzielnie dążyła do realizacji swojego marzenia. Krok po kroku załatwiali wszystkie formalności i pojechali! Mało tego objechali kontynent australijski dokoła, zobaczyli wiele pięknych miejsc, poznali niesamowitych ludzi i szczęśliwie wrócili do domu 🙂

Zdjęcie pochodzi ze strony https://www.busemprzezswiat.pl/

Kolejna książka?

Sięgając po „Amerykę za 8 dolarów” miałam obawy, czy książka sprosta wyzwaniu bycia przynajmniej tak dobrą jak Wyprawa pierwsza. Moje obawy okazały się niepotrzebne. Przed przeczytaniem „Australii za 8 dolarów” ponownie się nad tym zastanawiałam. Tym razem jednak poprzeczka była postawiona jeszcze wyżej. W końcu Karol Lewandowski napisał już dwie dobre książki! Na szczęście, ponownie okazało się, że nie ma się o co martwić. Karol to jakość sama w sobie.

Książka o Australii napisana jest ciekawym językiem, od pierwszych stron autor zabiera nas ze sobą w tę niesmowitą podróż. Przy każdej kolejnej stronie czułam jakbym sama była w Australii i widziała wszystkie te miejsca na własne oczy, a przecież nigdy tam nie byłam! Nie przeszkadzało mi również to, że wyprawę przez Australię śledziłam już na blogu i w mediach społecznościowych. Przeczytanie książki po kilku latach od zakończenia wyprawy było jej idealnym dopełnieniem. Ponownie przeniosłam się do pięknych miejsc w Australii i przeżyłam przygody z ekipą busa.

Przygoda goni przygodę

Wiele razy już pisałam, że książki Busem przez świat czyta się jak dobre powieści przygodowe. Przy każdej kolejnej książce nie mogę się nadziwić jak ekipa busa zawsze radzi sobie z problemami w drodze, jak potrafią rozwiązać awarie busa, jak spotykają na swojej trasie niesamowitych ludzi, wymieniają się doświadczeniami i pomagają sobie nawzajem. Może po prostu dobrzy ludzie przyciągają pozytywne wydarzenia? 😉

Australia i Nowa Zelandia

Niezwykła trasa dokoła Australii, przez outback i Południową Wyspę Nowej Zelandii. Ekipa zabiera nas do dużych miast takich jak Sidney, Melbourne czy Perth, ale główną częścią ich trasy jest podróżowanie blisko natury, przez Parki Narodowe, outback oraz niewielkie miejscowości. Odwiedzają znane wszystkim miejsca w Australii, m.in Uluru, ale dzięki nim poznałam też całe mnóstwo miejsc, o których wcześniej nie słyszałam! Bardzo mi się podobało, że zwiedzają miejsca mniej popularne i nie zawsze opisane w przewodnikach. Przez cztery miesiące bus pokonuje dziesiątki tysięcy kilometrów Australii. Po Nowej Zelandii ekipa podróżuje wynajętym autem ze względu na czas jaki zajęłoby przetransportowanie busa. Co najciekawsze w tym wszystkim, podróż odbywa sie niskim kosztem za tytułowe 8 dolarów dziennie. Po raz kolejny grupa z „Busem przez świat” udowadnia, że nie potrzeba dużych pieniędzy aby podróżować. Wystarczy trochę wytrwałości, pomysłów, zgranej grupy ludzi i chęci spełnienia marzeń.

Komu polecam?

Fanom przygód „Busem przez świat”, tym którzy kochają Australię i podróże. Jeśli planujecie wyjazd na ten kontynent, książka będzie dla was idealnym drogowskazem. Mnóstwo porad co warto zabrać ze sobą w samochodową podróż przez Australię, jak się przygotować, na co uważać, o czym należy pamiętać i jak uchronić się przed niebezpieczeństwami kontynentu. Wyjazd do Australii wymaga dużego przygotowania i wiedzy. Polecam więc zacząć od przeczytania książki „Busem przez świat. Australia za 8 dolarów”.

Recenzje pozostałych książek Karola Lewandowskiego, Wyprawa pierwsza i Ameryka za 8 dolarów możecie wciąż przeczytać na naszym blogu.

4 Comments

  1. Bacznie śledzę poczynania ekipy BPŚ, książek jeszcze nie czytałam, ale zachęciłaś mnie! Dzięki!Kasia

  2. Jako że jestem człowiekiem niechętnym do podróży, zawsze zadziwiały mnie takie historie, gdy zapaleńcy podróżują w jakiś specyficzny sposób. Niemniej światem się jednak interesuję, a jeśli faktycznie książka jest tak dobrze napisana jak zachwalacie, to może być pozycja warta rzucenia kiedyś na nią okiem.

Comments are closed.